Wiadomo, życie pisze własne scenariusze...

Wiadomo, życie pisze własne scenariusze, mnie tej jesieni troszkę się nie udało. Z wielkim żalem, z powodu mojej ciężkiej choroby, byłam zmuszona zwrócić moją kochaną, piękną i mądrą OLSZYNĘ BACÓWĘ z Banciarni do Hodowli, mieszkała ze mną 2 dni, przez które bardzo ją pokochałam. Znalazła sunia miejsce w dobrej, starej Hodowli JAMKIN, oraz dostała nowe imię „OMASTA”.

Jestem pewna, że OMASTA daje wiele radości Właścicielom, jest zdrowa i szczęśliwa.

Czego Im bardzo życzę.